Powiat tarnogórski, gmina Świerklaniec

(nazwa niemiecka: Orzech, Kreis Beuthen)

 

Początki miejscowości sięgają zapewne połowy XIII wieku, a pierwsza wzmianka na jej temat pochodzi z 1277 roku. Na temat historii Orzecha zachowało się niewiele informacji. Początkowo wioska była własnością książęcą. W 1305 roku książę bytomski Kazimierz zastawił ją u Piotra z Paniów i Fryderyka, mincerza z Krakowa, za 140 grzywien groszy praskich. Dwa lata później Piotr z Paniów zobowiązał się zwrócić osadę władcy bytomskiemu. W kolejnych wiekach w Orzechu nie powstał samodzielny majątek rycerski, a wioska należała do posiadaczy sąsiedniego Świerklańca. W ten sposób los związał Orzech z rodziną Henckel von Donnersmarck, która zachowała część gruntów w wiosce aż do końca drugiej wojny światowej. W 1783 roku miejscowość należała do Erdmanna Gustawa hrabiego Henckel von Donnersmarck (ur.1734r., zm.1805r.) z linii tarnogórsko-świerklanieckiej. Orzech był niewielką wioską, w której znajdowało się 12 gospodarstw kmiecych i 12 gospodarstw zagrodniczych. Brak wzmianki o folwarku. Miejscowość w sumie zamieszkiwało zaledwie 106 osób. Erdmann Gustaw hrabia Henckel von Donnersmarck w latach 1771-1804 był starostą (Landratem) bytomskim. Niedługo przed śmiercią w 1805 roku z dóbr obejmujących m.in. Orzech utworzył majorat Świerklaniec-Żyglinek. Z małżeństwa z Rudolfiną baronową von Dyherrn und Schönau pozostawił dwóch synów. Pierwszy z nich Gustaw Adolf (ur.1764r., zm.1813r.) został właścicielem majoratu, panem Tarnowskich Gór i wolnym panem stanowym Bytomia. Gustaw Adolf poległ w 1813 roku w bitwie w okolicach Szprotawy, a ponieważ z jego małżeństwa z Joanną Eleonorą von Prittwitz und Gaffron w tym czasie żyły już tylko córki majorat odziedziczył Karol Łazarz (ur.1772r., zm.1864r.), młodszy syn Erdmanna Gustawa. Według opisu miejscowości z 1830r. majątek w Orzechu wchodził w skład Fideikommissherrschaft Tarnowitz-Neudeck, pozostającego własnością Karola Łazarza hrabiego Henckel von Donnersmarck. W wiosce znajdowało się 31 domów, zamieszkałych przez 195 osób, w tym 1 ewangelika. Katolicy należeli do parafii w Radzionkowie. Piętnaście lat później Orzech liczył już 322 mieszkańców, w tym 5 ewangelików i 8 Żydów. Przy tak dużym wzroście ludności, liczba domostw wzrosła zaledwie o trzy. W 1864 roku majorat obejmujący posiadłość w Orzechu otrzymał w spadku syn Karola Łazarza – Guido Jerzy Fryderyk Erdmann Henryk Adalbert hrabia Henckel von Donnersmarck, od 1901 roku Fürst von Donnersmarck (ur.1830r., zm.1916r.). Ostatnim właścicielem majątku w Orzechu był Guidotto Karol Łazarz (ur.1888r., zm.1959r.), 2 książę von Donnersmarck, syn księcia Guida i jego drugiej małżonki Katarzyny Slepcowej. Włości w Orzechu były niezwykle małe. W 1886 roku liczyły 48ha, w tym 47ha pól uprawnych, 1ha dróg gospodarczych. Do 1912 roku ich powierzchnia wzrosła do 69ha: 67ha pól uprawnych, 2ha dróg. Dla porównania w tym czasie całkowita powierzchnia dóbr należących do księcia Guido von Donnersmarck wynosiła 22258ha. Od 1922 roku majątek w Orzechu należał do tej części włości rodziny Donnersmarck, która znalazła się w II Rzeczpospolitej. W kolejnych latach wielkość posiadłości ulegała tylko niewielkim zmianom i w 1937 roku wynosiła 66,5ha, w tym 63,5ha pól uprawnych, 3ha dróg. Był to minimalny procent całkowitej powierzchni dóbr Guidotto księcia von Donnersmarck liczących 16110ha.

 

Ruiny

Jak widać na podstawie powyższych informacji majątek w Orzechu dla rodziny Donnersmarck nie miał większego znaczenia gospodarczego. W miejscu tym położonym blisko Świerklańca często odbywały się jednak polowania. Dlatego też w połowie XIX wieku Guido hrabia Henckel von Donnersmarck zdecydował się wznieść w Orzechu romantyczne sztuczne ruiny, wykorzystywane m.in. jako miejsce wypoczynku dla uczestników łowów. Pierwotnie zabudowania składały się z głównego budynku założonego na planie prostokąta, z ryzalitem od zachodu oraz czterech narożnych okrągłych baszt, połączonych murem. Po drugiej wojnie światowej ruiny znalazły się na gruntach spółdzielni sadowniczej. Z biegiem lat stawały się coraz mniej romantyczne, a ich wielkość systematycznie malała. Obecnie pozostała zaledwie jedna z okrągłych baszt. Po pozostałych zabudowaniach zachowały się fragmenty murów niewiele wystające ponad poziom gruntu. Ostatnia baszta jest również w fatalnym stanie i grozi zawaleniem. Na miejscu brak jakichkolwiek tabliczek informujących o sytuacji własnościowej. Teren wokół nie jest ogrodzony, ruiny można swobodnie zwiedzać. Prawdopodobnie właścicielem gruntów pozostaje Agencja Nieruchomości Rolnych.       

 

Zabytki w Orzechu

Do rejestru zabytków w Orzechu wpisano ruiny zamku (2.05.1966r., nr rej.: 635/66). Niestety zarówno sam wpis jak i obecny stan zabytku świadczą o nikłym zainteresowaniu służb konserwatorskich tym miejscem. Nie są to przecież żadne ruiny zamku, tylko sztuczna ruina wzniesiona w XIX wieku. Nie zmienia to faktu, że obiekt jest cennym reliktem epoki w której powstał. Dlatego też zarówno władze samorządowe jak i służby konserwatorskie powinny dążyć do jego zabezpieczenia i udostępnienia turystom w sposób bardziej cywilizowany niż obecnie.

 

Informacje praktyczne i dojazd

Pomimo, iż same ruiny administracyjnie znajdują się w Orzechu planującym dojazd komunikacją publiczną proponuję skorzystać z przystanku Świerklaniec Sady (uwaga na żądanie, warto o tym pamiętać). Na przystanku tym zatrzymują się autobusy KZK GOP linii nr 5 (Tarnowskie Góry – Katowice), 192 (Bytom - Tarnowskie Góry) i 780 (Szarlej – Stare Tarnowice). Najczęściej kursują autobusy linii nr 5. Z przystanku do ruin trzeba podejść jeszcze kilka kilometrów. Z przystanku ulicą Parkową należy skierować się w stronę Piekar Śląskich. Po przejściu bardzo krótkiego odcinka należy skręcić w prawo w pierwszą napotkaną polną drogę. Dalej trzeba maszerować na zachód w stronę Orzecha, kierując się polnymi drogami na widoczny z daleka zagajnik. Droga prowadząca na zachód w pewnym momencie skręca pod kątem prostym na południe. Po przekroczeniu tego miejsca radzę zachować czujność. Na następnym skrzyżowaniu polnych dróg trzeba skręcić w prawo (na zachód), kontynuowanie wycieczki na wprost (kierunek południowy) oznacza wyjście z polnej drogi w Kozłowej Górze. Ścieżka którą należy się poruszać powinna doprowadzić do wspomnianego wyżej zagajnika i przebiegać wzdłuż jego północnej granicy. Na początku zagajnika znajduje się niewielka ruina budynku wzniesionego z pustaków. Po minięciu tego miejsca trzeba skręcić w najbliższą ścieżkę w lewo, prowadzącą do środka lasu. Tam znajdują się resztki romantycznych ruin ufundowanych przez Donnersmarcków. Podróżującym samochodem proponuję jechać z Gliwic autostradą A1 w kierunku lotniska Pyrzowice do węzła Piekary, następnie DK911 w stronę Świerklańca. Trasa ta (ul. Bytomska) przebiega przez sam środek Orzecha. Będąc już w miejscowości trzeba kierować się na wschód. Niestety jest to dosyć zagmatwana plątanina ulic. Najpierw z ul. Bytomskiej trzeba skręcić w prawo w ul. Nakielską, następnie w lewo w ul. Wieczorków, by po chwili znów skręcić w prawo w ul. Sobieskiego. Tą ulicą należy dojechać do wschodniego krańca miejscowości. Samochód trzeba będzie pozostawić na poboczu drogi. Odległość: z Gliwic w jedną stronę niecałe 40km. Romantyczne ruiny znajdują się w niewielkim zagajniku, widocznym z ulicy Sobieskiego. Ewentualnie samochodem można również podjechać w okolice przystanku Świerklaniec Sady przy ulicy Parkowej i dojść stamtąd według opisu zamieszczonego powyżej. Jest to jednak dłuższa droga.

 

Damian Dąbrowski,

Styczeń 2014 r.

 

Joomla templates by a4joomla